Słuchamy jej w samochodzie, by umilić sobie czas podróży. Przez słuchawki słuchamy jej w pracy, bo pomaga skoncentrować się na indywidualnych zadaniach. Słuchamy jej w domu przy gotowaniu lub sprzątaniu, by te czynności szły nam sprawniej… Wielu z nas wprost nie wyobraża sobie dnia bez muzyki, która uprzyjemnia życie. Ale to nie jej jedyna zaleta. Badania naukowe potwierdzają, że muzyka korzystnie wpływa na wiele układów naszego organizmu. Pozwala nam się wyciszyć, ale i działać, rozwijać kreatywność, ale i zmniejszyć ból, gdy jesteśmy chorzy. Stąd coraz popularniejszy staje się termin – muzykoterapia. To uznawana przez wielu lekarzy, psychoterapeutów i pedagogów alternatywna forma leczenia oraz sposób na poprawę naszego funkcjonowania na co dzień.
Więcej relaksu, więcej siły
Gdy wracamy do domu zmęczeni i zestresowani, marzymy tylko o tym, by choć na chwilę położyć się i posłuchać miłej dla ucha muzyki. Wybór? Co kto lubi: piosenki z lat młodości dla osób dojrzałych, muzyka klasyczna dla starszej pani, modni piosenkarze dla ucznia lub studenta… Ważne, by dźwięki nie były zbyt głośne, dostosowane do naszego aktualnego nastroju i kojarzyły się z czymś przyjemnym, kojącym. Dzięki takiej muzyce w organizmie powstają endorfiny, czyli hormony szczęścia o działaniu podobnym do… opium. W wyniku muzycznego seansu troski i zmęczenie odpływają w dal, a nasze samopoczucie wyraźnie się poprawia.
Podobnie jest, gdy mamy trudności z zasypianiem. Zamiast nerwowo przewracać się w ciszy z boku na bok, lepiej jest włączyć relaksującą muzykę, na przykład odgłosy lasu, szum morza, tybetańskie gongi. Uspokajające dźwięki pomogą obniżyć poziom stresu i wyciszyć się, tak że tabletka nasenna ani ziółka nie będą już wcale potrzebne…
Gdy natomiast brak nam chęci do życia i jesteśmy apatyczni, a czeka nas ważne zadanie do wykonania, wspomoże nas rytmiczna muzyka, na przykład z udziałem bębnów, melodie kubańskie, bałkańskie lub afrykańskie. Energia, którą niosą ze sobą takie dźwięki aktywizuje pracę układu krążenia, podnosi ciśnienie krwi, dodaje chęci do działania. Rytm sprawia, że nie tylko mobilizuje się nasz mózg, ale i całe ciało. Dlatego zajęcia fitness przy pełnej energii muzyce nie są wielkim wyzwaniem nawet dla osób, które nie lubią sportu. Kiedyś z powodzeniem wykorzystali to twórcy aerobiku, którzy w latach 80-tych wprowadzili modę na gimnastykę przy muzyce.
Na sprawne myślenie
Muzyka pozytywnie wpływa także na naszą koncentrację, kreatywność i możliwości intelektualne. Alfred Tomatis, wybitny francuski neurolog i specjalista od chorób uszu, udowodnił, że najlepiej na pracę mózgu wpływają utwory o wysokiej częstotliwości, takie jak chorały gregoriańskie i utwory Mozarta. Słuchając ich, poprawiamy swoją pamięć, synchronizujemy pracę obu półkul mózgowych, uczymy się logicznego myślenia i rozwiązywania zadań matematycznych, łatwiej też nam się skupić. Ten niezwykły wpływ muzyki na nasz mózg badacze nazwali nawet efektem Mozarta. Niektórzy naukowcy utwory geniusza z Salzburga zalecają puszczać już maluszkom w łonie mamy i noworodkom. Harmonia, przejrzystość i pogodna melodyka tych kompozycji mają bowiem korzystnie wpływać na rozwój funkcji poznawczych i prospołecznych u dzieci, takich jak na przykład umiejętność adaptacji do otoczenia.
Aby jednak w
pełni delektować się i korzystać z dobrodziejstw muzykoterapii, nic nie może
zakłócać pracy narządu słuchu. Trzeba go więc regularnie oczyszczać, by nie
dopuścić do powstawania korków woskowinowych. Pomoże w tym spray Vaxol, wygodny
w użyciu i skuteczny produkt do higieny uszu. Delikatnie i w naturalny sposób
rozpuszcza on woskowinę,
a można go stosować nawet u małych dzieci.
Dźwiękowa terapia dla chorych
Muzykoterapia to dziś uznany sposób leczenia alternatywnego, który znany był już w starożytności. Muzyka, obok leków, ma wspomóc pacjenta w powrocie do zdrowia, wesprzeć go psychicznie i zmniejszyć jego dolegliwości bólowe. Także w polskich szpitalach prowadzone są zajęcia z udziałem muzykoterapeutów, zarówno na oddziałach dziecięcych, jak i dla dorosłych. Kojący wpływ muzyki znajduje potwierdzenie zwłaszcza w leczeniu osób z chorobami psychicznymi, którym pomaga wyjść z depresji i dodaje otuchy. Doskonale sprawdza się w terapii dzieci autystycznych i mających problemy z adaptacją do otoczenia, które nie chcą nawiązywać kontaktu z rówieśnikami, są jakby nieobecne i nieśmiałe.
W leczeniu chorób somatycznych muzykoterapia też ma udowodnione działanie terapeutyczne. Stwierdzono na przykład, że u chorym na nowotwory słuchanie muzyki zmniejsza dolegliwości po przyjmowaniu niektórych leków i po chemioterapii, takie jak wymioty czy nudności. U osób z chorobami układu krążenia muzykoterapia pomaga obniżyć ciśnienie krwi i ustabilizować tętno. Słuchanie ulubionych melodii ogranicza także konieczność stosowania leków przeciwbólowych i nasennych oraz zmniejsza napady migreny.
Nie sposób nie wspomnieć o roli muzyki w odzyskiwaniu sprawności po udarze. Dotyczy to zarówno narządu mowy, jak i narządu ruchu. Co ciekawe, niektórzy pacjenci potrafią po udarze śpiewać, choć stracili zdolność mówienia. Dlatego poleca się im muzykoterapię kreatywną, w której sami śpiewają i grają na prostych instrumentach. Rytmiczne dźwięki są natomiast elementami aktywizującym ciało do ruchu i umożliwiającym pacjentowi szybszy powrót do sprawności.
Źródła: mp.pl; poradnia.pl; ciekawe.org
Wpisz treść tutaj