Już od momentu, gdy nowo narodzony maluszek znajdzie się w domu, zacznijmy z nim… naukę mówienia. Brzmi poważnie i trochę niewiarygodnie?! Wcale nie! Większość rodziców i dziadków robi to intuicyjnie, czule przemawiając do noworodka przy przewijaniu, karmieniu, usypianiu… Nasze słowa oraz poświęcony czas mają wielką moc, trzeba je tylko dobrze wykorzystać, by stymulować rozwój mowy malucha. Podpowiadamy, jak radzą to robić specjaliści. Oto garść teorii i 12 prostych ćwiczeń.
Opowieści nigdy dosyć
Naukowcy nie mają już wątpliwości, że mówienie do maluszka od pierwszych chwil życia zwiększa jego zdolności językowe i wzmacnia ich doskonalenie. Specjaliści uważają, że im więcej słów wypowiadamy, tym lepiej. Przyjmuje się nawet, że powinno ich być 2100 na godzinę, oczywiście w czasie aktywności malucha i gdy nie jest aktualnie zmęczony. Nie wydaje się to wygórowaną liczbą, zważywszy na to, że dorosły człowiek odbiera około 100 tysięcy słów dziennie! A zatem kiedy i jak mówić do dziecka?
Ćwiczenie 1.
Mówmy do dziecka w każdej sytuacji czyli przy okazji wykonywania codziennych czynności (to tzw. kąpiel słowna). Opowiadajmy, co w danej chwili robimy, np. „Teraz sprzątam twoje zabawki’’, „To jest grzechotka. W środku są kuleczki”…
Możliwości jest bez liku, grunt by się nie stresować i nie wymyślać skomplikowanych historii. Każde zdanie jest ważne i mądre, a wszystko, co powiemy ma wielką wartość.
Ćwiczenie 2.
Łączmy słowa z działaniem. Starszy niemowlak, który już w krzesełku może asystować mamie w kuchni z przyjemnością wysłucha historii, jak na przykład gotuje się kaszkę. Opowiadajmy mu więc: „Nalewam wody do garnka. Otwieram torebkę i wsypuję kaszę”…
Matczyna mowa
Mamy i opiekunowie używają tzw. matczynej mowy intuicyjnie, ale przypomnijmy na czym ona polega. Mówiąc do dziecka, używamy podwyższonej intonacji, staramy się układać melodyjne zdania i przeciągamy samogłoski w wyrazach. Taki sposób mówienia pomaga mózgowi dziecka, zwłaszcza na wczesnym etapie rozwoju, sprawniej uczyć się mowy.
Ćwiczenie 3.
Mówmy do dziecka używając przesadnej artykulacji, na przykład: „Jesteś głoooodny? Czeeeka na ciiieeebie zuuupaaa”.
Dzięki takiej artykulacji dziecko słyszy słowa jako odrębne części i lepiej je od siebie odróżnia. Wysoki ton głosu pomaga mu naśladować poszczególne dźwięki, a melodyjność wypowiedzi – wyłapać głoski. To ważne, bo choć maluch jeszcze nie mówi, wzbogaca w ten sposób swój zasób słownictwa biernego.
Prostota i bogactwo
Mówmy do dziecka używając bogatego słownictwa – czasowników, rzeczowników, przymiotników. Nie zdrabniajmy przesadnie wyrazów i nie sepleńmy, starając się naśladować pociechę. Mówmy wyraźnie i powoli. Wprowadzajmy do wypowiedzi proste, rytmiczne rymowanki oraz wyrazy dźwiękonaśladowcze.
Ćwiczenie 4.
Pokazując dziecku konkretną zabawkę, obrazek w książeczce, sytuację
napotkaną na spacerze mówmy, na przykład: „To jest pociąg. Pociąg jedzie puf, puf, puf…”; „To jest kot, kot miauczy miau, miau, miau…”
Ćwiczenie 5.
Jak najczęściej włączajmy do kontaktu z dzieckiem wierszyki i rymowanki, takie które zna niemal każdy z nas, na przykład: „Idzie rak, nieborak, jak ugryzie będzie znak” i z którymi wiążą się konkretne gesty. Doskonale sprawdzą się tu fragmenty popularnych wierszyków dla dzieci Jana Brzechwy czy Juliana Tuwima, które są bardzo melodyjne i łatwo wpadają w dziecięce ucho.
Poczytaj mi, mamo
Już noworodkowi czytajmy proste bajeczki, na przykład do snu. Czytanie z siedzącym niemowlakiem, zmieńmy w interakcję. Wybierajmy książeczki z dużymi obrazkami i prostymi podpisami. I wcale nie musimy czytać całej historii słowo w słowo, każda strona może być osobną opowieścią, a nasza pomysłowość jest tu bezcenna.
Ćwiczenie 6.
Siądźmy z dzieckiem na podłodze. Pokazujmy mu obrazek w książeczce i opisujmy, co się na nim znajduje, na przykład: „To jest pies. Pies robi hau, hau, hau…Gdzie jest pies? Jak robi pies?” Zachęcajmy, by dziecko pokazywało nam elementy na obrazku, a gdy już umie trochę mówić, nazywało je po swojemu lub naśladowało dźwięki.
Wiwat zabawa
Zdaniem specjalistów duże znaczenie w nauce mowy ma zręczność dziecięcych paluszków.
Do takiej aktywności zachęcajmy i trzymiesięcznego maluszka, któremu podawajmy do rączki przedmioty.
Ćwiczenie 7.
Przygotujmy do zabawy z maluszkiem pojemne pudełko i na przykład kilka klocków. Pokażmy dziecku, jak umieścić klocek na dnie pudełka i jak go stamtąd wyjąć. Zachęcajmy go do takiego działania słowami i potrząsaniem pudełkiem z klockiem, jak grzechotką.
Ćwiczenie 8.
Starsze dziecko zachęcajmy do układania z klocków wież, lepienia z plasteliny, wyklejania obrazków… Podpowiadajmy mu rozwiązania słowami, zachęcajmy do komentowania zabawy, ale nie wyręczajmy w czynnościach.
Wiem, czego chcę
Zachęcajmy dziecko do mówienia oraz artykułowania swoich potrzeb. Nie przerywajmy mu, gdy chce nam coś zakomunikować, nawet gdy robi to nieporadnie i powtarzajmy jego wypowiedź w poprawnej formie.
Ćwiczenie 9.
Starszego malucha, jak najczęściej pytajmy: „Co to jest?”, pokazując mu przedmioty, z którymi ma kontakt na co dzień – zabawki, ubranka, jedzenie. Zadawajmy pytania: „Chcesz pić?” „Czy to jest lala?” i czekajmy na odpowiedź. A nawet krótkie „To” lub „Niee” rozwińmy w wypowiedź: „Tak, to jest lala”; „Nie chcesz pić, to odłożymy butelkę”.
Gimnastyka dla buzi i ciała
Prawidłowe funkcjonowanie narządu mowy, narządu słuchu oraz koordynacja ruchowa pomagają w nauce mowy. Dlatego zachęcajmy dziecko do gimnastyki buzi oraz zabaw rytmiczno-ruchowych.
Ćwiczenie 10.
Zachęcajmy dziecko do poruszania się do rytmu. Możemy klaskać w dłonie, uderzać w bębenek i mówić na przykład: „Idzie duży słoń”, a wtedy dziecko powinno poruszać się powoli i stawiać duże kroki.
Ćwiczenie 11.
Zachęcajmy dziecko do robienia różnych grymasów, na przykład pokazujemy, by nadęło policzki i mocno wydmuchało powietrze, układając usta w śmieszny ryjek.
Ćwiczenie 12.
Zachęcajmy, by wydmuchując powietrze, wprawiało w ruch leżące na stole piórko lub słomkę. Podpowiadajmy, by naśladowało np. ziewanie, śmiech, cmokanie, głośne wymawiania samogłosek , na przykład: eee ooo eee.
W procesie nauki mowy bardzo istotny jest też słuch. Wszak dzieci uczą się mówić słuchając osób, które je otaczają. Dlatego dbajmy, by dziecięcego uszka nie zatykał korek woskowinowy, co u maluchów zdarza się bardzo często. Nie czyśćmy jednak ucha patyczkiem higienicznym, bo tylko wepchniemy woskowinę do środka. Stosujmy dostępne bez recepty spraye, które w naturalny sposób wspomagają jej usuwanie. Lekarze laryngolodzy i pediatrzy najczęściej zalecają w tym celu stosowanie sprayu Vaxol.
Źródła: dziecisawazne.pl; uLogopedy,pl; John Medina „Jak wychować szczęśliwe dziecko” Wydawnictwo Literackie 2012, IQVIA Poland Medical Prescription Data OTC 09/2019, 08A1Z – EAR CARE OTHER FORMS; Proj. Rx, MAT/09/2019 © 2020 IQVIA and its affiliates.
Wpisz treść tutaj